Wyliczanki
Zabawy
Oskar Kolberg. Krakowskie
Dzieła Wszystkie Oskara Kolberga. Tom 5. Krakowskie. s. 315-330. Źródło: Polona.pl
Zurawie, zurawie
Wersja melodyczna: Jadwiga Gorzechowska, Maria Kuczarbina, “Mało nas, mało nas… polskie dziecięce zabawy ludowe.”, Nasza Księgarnia, Wydanie I, Warszawa 1978
Wersja I z Czyżówki ze sznurem:
Wybieramy “Zurawia” wyliczanką:
Jedzie karetka dzwönek dzwöni,
zgadnij pani, ile kłöni?
-Piyńć!
Ros, dwa, czy, śtyry, piyńć!
Wybrany wyliczanką Zuraw stoi w środku i wymachuje sznurkiem (biczem) nisko przy stopach, biegających dookoła ‘Cyzycan’, a biegają tak, żeby ich sznurek nie dosięgnął (można zadać różne sposoby okrążania zurawia przy każdej zwrotce – krok cwału, podskokami). Śpiewają:
Zurawie, zurawie pło zielöny trowie
A wy Cyzycanie, cegło wy tu kcecie
Nima pöna w domu, ani jegło syna
Płojechoł do Rzyma pło butelke wina
Pło butelke wina i pło drugöm miodu
Zeby tu ni mieli Cyzycanie głodu.
Dopiero wtedy trzaska biczem w ziemię i recytuje powoli:
Rzymłowie zatarci i sablöm zaparci! Łup cup!
Pozostałe dzieci muszą czym prędzej usiąść koło siebie (tu można zadać jakieś ustawienie, np w kole, w dwuszeregu, w półkolu, stojąc po krakowsku ipt.). Kto nie zdąży, musi wykupić się fantem lub zastępuje zurawia.
Wersja II z Czyżówki z łapaniem
Podobnie jak w wersji I, dzieci wybierają zurawia, który wchodzi do środka koła. Podczas śpiewu zuraw przemieszcza się w przeciwnym kierunku niż koło. Po wyśpiewaniu zwrotek, zuraw wykrzykuje:
Rzymłowie zatarci i sablöm zaparci! Łup cup!
Po czym następuje gonitwa. Kto zostanie złapany, ten zostaje kolejnym zurawiem.
Wersja z Modlnicy
/wspominana także przez Gołębiewskiego, tekst J. Konopka PL.str63/
Zebrani na polu chłopcy, składają razem swoje czapki. W środku wybrany wylicznanką Żuraw, pilnuje czapek z biczem (kijkiem) w ręce. Pozostali tańczą w koło, trzymając się za ręce. Po prześpiewaniu piosenki, rzucają się do swoich czapek i każdy stara się zabrać ich jak najwięcej, a przynajmniej swoją własną. Żuraw bije ich po rękach, przeszkadzając w zabraniu czapek. Kto żadnej czapki nie pochwycił musi ją wykupić fantem.
Zórawie, zórawie, po zielonej dąbrowie
a wy dąbrowianie, cego wy tu chcecie?
Niyema pana w doma /ani jego syna/
pojechał do Rzyma po barełkę wina
po barełkę wina i po drugą miodu,
zeby nie bywało w nasyj wiosce głodu
Rzymowie zatarci i sablą zaparci!
Wersja z Zabierzowa
Wybrany wyliczanką żuraw stoi w środku i wymachuje sznurkiem (biczem) nisko przy stopach, biegających dookoła ‘dąbrowian’, a biegają tak, żeby ich sznurek nie dosięgnął. Żuraw woła:
Zarowie, zarowie, po zielony dąbrowie,
a wy dąbrowianie, cego wy tu chcecie?
Nima pona w doma, pojechał do Rzyma,
po butelke wina, i po drugą miodu,
zeby tu ni mieli Zabierzowianie głodu
Dopiero wtedy trzaska biczem w ziemię mówiąc – “Łup, cup” i recytuje powoli: “Juz furtka zawarta i gnojem zaparta!” Pozostałe dzieci muszą czym prędzej usiąść koło siebie (tu można zdać jakieś ustawienie, np w kole, w dwuszeregu, w półkolu, stojąc po krakowsku itp.). Kto nie zdąży, musi wykupić się fantem lub zastępuje żurawia.
Czyżyku czyżyku, ptaszku maleńki
Wersja tekstowa i melodyczna Michalina Wojtas, “Śpiewajmy i bawmy się wesoło”, GOLDRUK, Nowy Sącz 2016. Opracowanie gwarowe: Duda Halina.
Wybrany wyliczanką Cyzyk wchodzi do środka koła utworzonego przez pozostałe dzieci. Śpiewają wspólnie. Cyzyk pokazuje co się dzieje z makiem, a dzieci powtarzają ruch.
Cyzyku, cyzyku, ptosku malyńki
Cyś widzioł, cyś słysoł, jak siejöm mak?
Łoto tak, łoto tak, tak siejöm mak
Łoto tak, łoto tak, tak siejöm mak …..
Przy drugim powtórzeniu melodii refrenu Cyzyk wybiera spośród dzieci swojego następcę i zamienia się z nim miejscami.
W kolejnych zwrotkach zamiast sieją wstawia się: rośnie, kwitnie, dojźroł, łömiöm, jedzöm.
Wersja z otańczeniem Cyzyka.
Dzieci zamiast stać podczas śpiewu, przemieszczają się w następujący sposób:
w pierwszej zwrotce we wspólnym kole w I kierunku tańca
w drugiej zwrotce obracają się w miejscu w parach (jeśli jakieś zostanie samo, to obraca się samo)
w trzeciej zwrotce we wspólnym kole w II kierunku tańca
w czwartej zwrotce ponownie w parach
w kolejnych zwrotkach cykl zaczyna się od początku.
Panie Sit
Niegdyś powszechna zabawa w krakowskim. Poniżej podajemy wersję opracowaną na podstawie zapisów Kolberga (Oskar Kolberg T5-I Krakowskie, str 319) typu “chodzi lisek koło drogi” oraz wersję typu “komórki do wynajęcia” zapisaną przez J. Kuczarbinę i M. Grzebielichowską (“Mało nas, mało nas….” mel str 180, opis str 94). W trakcie nauki tekstu zabawy należy wytłumaczyć dzieciom trudne wyrazy.
Wersja I – typu “chodzi lisek koło drogi”
Dzieci wybierają wyliczanką Pana Sita. Przykładowa wyliczanka: /Krystyna Pisarkowa “Wylicznaki Polskie”, Ossolineum, 1988/
Siedzi baba na cmentarzu, trzyma nogi w kałamarzu*.
Przyszedł duch, babę w brzuch. Baba fik, a duch znikł.
Dzieci siadają po trurecku w kole. Żeby koło było zwarte, można im zadać ‘test kolan’. Oznacza to, że każde kolano musi dotykać kolana sąsiada. Wtedy uformuje się piękne kółeczko. W pierwszej części śpiewanej Pan Sit okrąża kółko zadanym krokiem, może to być krok chodu, podskoki, a jeśli dzieci już poznały kroki krakowskie można im zadać kulawy albo cwał. Siedzące dzieci śpiewają i klaszczą w ręce w rytmie melodii:
– Panie Sit Panie Sit, pożycz że mi sitka,
tylko nim osieje kosz jarego* żytka
W drugiej części dzieci przestają klaskać, tylko dają dłonie za plecy. Pan Sit kontynuuje okrążanie, ale już zwykłym krokiem chodu (kroki w rytmie ćwierćnut) i recytuje lub śpiewa:
– A mój tata to był majster, ja se już nie taki,
bo mój tata robił sitka, ja robie przetaki*!
Na słowie ‘przetaki’ Pan Sit staje za osobą, na którą wypadło. Dopiero kiedy klepnie ją w dłoń rozpoczyna się gonitwa, ale krokiem sprzed recytacji. Ważne jest, żeby zadać krok, ponieważ dzieci angażując się w grę, często ślizgają się na posadzce sali gimnastycznej i przewracają. Natomiast uregulowanie kroku gonitwy służy jednocześnie ćwiczeniu różnej prędkości kroku w tym samym tempie, jak i zabawie.
Gonitwa polega na tym, że Pan Sit okrąża koło, by jak najprędzej podsiąść klepniętą osobę. Ta zaś go goni. Jeśli go nie przegoni w wyścigu, to sama zostaje nowym Panem Sitem.
Podczas gonitwy pozostałe dzieci klaszczą w rytmie ćwierćnutowym.
Wersja II – typu “komórki do wynajęcia”
Na obwodzie koła zaznacza się miejsca dla wszystkich uczestników zabawy. Może to być butelka wody, albo buty, jednak wtedy trzeba wytłumaczyć dzieciom, że ich miejsce jest tam, gdzie akurat stoją, a nie koniecznie przy ich bucie. W środku wyliczanką wybrany staje Pan Sit i podczas pierwszej części stoi lub chodzi w środku koła. Wszyscy śpiewają stojąc na swoich miejscach:
I cz.:
Jeśli wyliczono chłopca:
Panie Sit Panie Sit, pożycz że mi sitka,
tylko nim osieje kosz jarego żytka
jeśli wyliczono dziewczynkę:
Moja pani, moja pani, pożyczaj mi sita!
Jeno se osieję mały kąszczek* żyta!
Pan Sit odpowiada
– A mój tata to był majster, ja se już nie taki,
bo mój tata robił sitka, ja robie przetaki!
Na znak przez Pana Sita wszyscy opuszczają błyskawicznie swoje miejsce i biegną naokoło. Może to być klaśnięcie, tupnięcie, okrzyk, ważne, żeby umówić ten znak przed zabawą. Każdy powinien przebiec jak najszybciej i stanąć na swoim poprzednim miejscu. A w tym czasie pan Sit zajmuje czyjeś miejsce. Czyje miejsce zostało zajęte, ten zostaje nowym Panem Sitem.
Wyrazy trudne:
* kałamarz – niewielkie naczynie na pióra pisarskie lub atrament
* jare żytko – wysiewane na wiosnę
* przetak – rodzaj sita z dużymi otworami, służący zwykle do odsiewania, oczyszczania ziarna
* kąszczek – mała ilość
“Skryj a nie ukazuj” (Gaduła)
Wariant zabawy popularnej w całej Polsce, inaczej nazywanej Złota kula – Gadaj gaduła (J. Gorzechowska, M. Kuczarbina “Mało nas, mało nas…”; str 45, mel. 163; O. Kolberg T5-I str 321). Polega na odgadywaniu, u kogo został ukryty cenny drobiazg, np. mała monetka, kamyczek, szklana kulka itp. Krakowska wersja jest rozbudowana o drugą część, w której dzieci walczą o ‘złotą kulę’ w formie przeciągnia kija lub liny.
Dzieci siadają rzędem lub w kółku obok siebie, każdy ma ręce przy sobie dłoń w dłoni złożoną. Wyliczone dziecko, nazwijmy je Centkeim, staje przed nimi twarzą do nich i ma pieniążek, mały kamyczek w garści. Za tą osobą stoi kolejna wyliczona nazywana Gadułą, nieco dalej, obrócona plecami do wszystkich.
Centek obchodzi wszystkich siedzących po kolei i udaje, że każdemu wręcza pieniążek, mówiąc:
– Skryj, a nie ukazuj!
A tak naprawdę daje go tylko jednemu. Jak już obejdzie wszystkich, odwraca się do Gaduły i recytuje:
– Gadaj gaduła, gdzie moja złota kula?
Gaduła odpowiada:
– Ja bym rada gadała, by mi najświętsza Panienka kazała, przez morze jadący, swojej złotej kuli szukający
Gaduła zwraca się do uczestników zabawy:
– Oddajże mi moją złotą kulę!
Jeśli Gaduła odgadnie, kto ma ukryty pieniążek, zabiera go do swojej drużyny i ten nowy w drużynie zajmuje miejsce Gaduły. Jeśli Gaduła nie zgadnie, to wskazane dziecko wchodzi do drużyny Centka i teraz ono chowa. Zabawa trwa do tej pory, aż obie drużyny będą miały po tyle samo osób. Jeśli jest nieparzyście, to ostatnia osoba zostaje ‘sędzią’.
Następnie dzieci kładą patyk (linę) na ziemi i stają drużynami po obu końcach. Wyliczona osoba, jako pierwsza przechodzi po kiju, a inni wygłupiają się i robią miny. Jeśli przechodzący się roześmieje, to nazywają go Diabłem, jeśli nie, to Aniołem. I kolejni tak przechodzą, aż się posegregują. Ci, którzy się zaśmiali idą do drużyny Diabła, ci którzy nie – do drużyny Anioła. Jak już wszyscy przejdą, to następuje przeciąganie kija, którego też nazywają ‘złotą kulą’, wołając przy tym:
– To Anielska kula!
– To Diabelska kula!
Jeśli jest ‘sędzia’, to on osądza, kto przechodzi do jakiej drużyny i która drużyna wygrała przeciąganie kija. Wygrani mianują kija swoim przydomkiem i wyrzucają go jak najdalej, żeby przegrani przynieśli go z powrotem.
Służyłem u pana na pierwsze lato
Wersja tekstowa i melodyczna Oskar Kolberg T6-II Krakowskie, mel. 408, str. 213, z Modlnicy
Służyłem u pana na pierwsze lato,
Wysłużyłem sobie kokoszkę za to.
Moja kura, złotopióra,
Po sadzie chodziła
kurczęta wodziła;
Hej hej moja kuryca!
Służyłem u pana na drugie lato,
Wysłużyłem sobie szczygiełka za to.
Mój szczygiełek dziubie mak!
Moja kura złotopióra,
Po sadzie chodziła
kurczęta wodziła.
Hej hej itd. (jak zwr. 1).
Służyłem u pana na trzecie lato,
Wysłużyłem sobie kaczusię za to.
A ta kaczka woła kwak!
Mój szczygiełek dziubie mak!
Moja kura złotopióra,
Po sadzie chodziła
I kurczęta wodziła.
Hej hej itd. (jak zwr. 1).
Służyłem u pana na czwarte lato,
Wysłużyłem sobie gąsiątko za to.
Moja gęś kuprem trzęś,
Moja kaczka woła kwak!
Mój szczygiełek dziubie mak!
Moja kura itd. (jak zwr. 2).
GĄSKA (Gęsi)
Podajemy obydwie wersje, które spisał Oskar Kolberg, T5-I, str 318. Należy pamiętać, żeby wytłumaczyć trudne słowa, znajdujące się zarówno w dialogu między Matką i Wilkiem, jak i potem w wyrażeniach Matki.
Wariant I
Grający stają rzędem jeden za drugim i trzymają się w pół. Osoba z przodu nazywa się Matką. Prowadzi rząd przed Wilka, który siedzi w wykopanym dołku i recytuje:
Mama do Gąsek:
Koło dzikie gęsi moje
nie chodźcie na pole
są tam wilki z wilczętami
porwą was z gąsiętami
Mama do Wilka: Panu Bogu!
Wilk do Mamy: Boże daj zdrowie!
Mama do Wilka:
Ocha wilku! ocha wilku!
Kipi ci kasza na kominku!
Lub dialog Mama do Gąsek:
Mama: Wul wul, gęsi moje z gąsiętami waszymi! Pójdźcie do domu
Gąski: Kiedy się wilka boimy!
– Gdzie jest?
– Za płotem
– Co robi?
– Kota łupi!
– Co pije?
– Pomyje!
– Wul wul, gęsi moje!
Wilk wybiega z jamy i goni. Kogo złapie, zaprowadza do jamy, reszta przychodzi przed niego udając poturbowanego: kulejąc, skacząc na jednej nodze itp.:
M: Pocoście wilcy popsuli gęsi pokulawili?
W: Pocoście mi zjadły stajanie owsa, stajanie prosa i staw wody wypiły?
M: Ja wam skode zapłace, wy mi gęsi ponaprawiajcie.
Wilk wpada między nie z biczem i śmiga po nogach, żeby je ponaprawiać.
Wariant II – okolice Zielonek (Ujazd)
Do sprawnego przeprowadzenia tej wersji zabawy proponujemy wcześniej nauczyć dzieci piosenki “A pamiętasz miły Bartosz” ( DWOK T6-II, mel 420, str 220+tekst T48, mel 160, str 260), w której znajdują się gotowe wyrażenia dla Matki.
Gęsi stają rzędem za sobą, chwytając się za paski. Z przodu mają najstarszą gęś, tzw. Matkę. Wilk schowany jest na uboczu. Następuje dialog:
Wilka do Mamy:
W: Chce mi się mięsa!
M: Na żaby do lasa!
W: Chce mi się oleju!
M: Na żaby do lasu, złodzieju!
Mama do Gęsi:
M: Wul wul wul! gąseczki moje!
G: Kiedy się wilka boimy!
M: Gdzie jest?
G: Za płotem!
M: Co robi?
G: Kota łupi!
M: Co źre?
G: Konine.
M: Co pije?
G: Pomyje.
M: Wul wul wul! Gąski moje do waszeci*!
Gąski rozbiegają się, ale tak, żeby Matka była między nimi a Wilkiem. Wilk stara się wychwycić gąski, którą złapie, ta siada po turecku na ziemi. Matka w tym czasie odwraca uwagę wilka wygadując niestworzone rzeczy, np:
Patrz złote porteczki lecą z nieba
Ciele się okrowiło
Koza wilka prowadziła do tańca w powrozie*
… itp. Można wybrać też teksty z pieśni “A pamiętasz miły Bartosz”, np:
Bartosz czerpał wodę przetakiem, ptaki strzelał makiem
Grabie młóciły* groch w gaju
Wilk kobyłę* wysiedział, siedział rok na jaju
Wisła oknem wyskoczyła
Sikora się ocieliła*
Sikora urodziła pięćset córek, synów jedenaście.
Wygrywa ta Gąska, która najdłużej będzie uciekała przed Wilkiem, wtedy zostaje Matką. Wilk wybierany jest na nowo.
Wyrazy trudne:
* waszeć – tytuł używany między szlachtą; wasza miłość; waszmość
* powróz – mocny, grubo skręcony sznur
* młócić – wyłuskiwać ziarna z kłosów, strąków, łuszczyn itp. za pomocą cepów, czyli dwóch kijów złączonych łańcuchem.
“Panie Sit”
A pamiętasz miły Bartosz
Piosenka typu “Krzywy Jan” opowiadająca o nadzwyczajnych i nielogicznych sytuacjach. Wykorzystany tekst spisał Oskar Kolberg w tomach krakowskie oraz tarnowskie i rzeszowskie(T6-2, mel. 420, Ojców oraz T48, mel.158 i 160). W trakcie nauki tekstu piosenki należy wytłumaczyć dzieciom wyrazy trudne, ich wykaz znajduje się pod tekstem. Piosenkę można także potraktować, jako wstęp do zabawy “Gąska” (T5-1, str. 318) dla wariantu z okolic Zielonek. Zapis oryginalny odbiega od obecnie przyjętych zasad charakteryzujących gwarę Krakowiaków Zachodnich, dlatego stosujemy zapis w języku literackim.
Na melodię z T6:
A pamiętasz miły Bartosz kiejś chodził z toporem
coś się kijem przepasywał, podpierał sie worem
Miał studnię za piecem, przetakiem* ją czerpał
Grabiami ryby łowił, makiem ptaki strzelał
Stodoła się rozigrała* zająca zgoniła
Wisła widząc takie dziwy oknem wyskoczyła
Biedne cepy* z grabiami młóciły* groch w gaju
wilk kobyłę* wysiedział, siedział rok na jaju
tekst z T48:
Sikora się ocieliła* pod oknem na chwaście
porodziła pięćset córek, synów jedenaście.
Siekierka się rozigrała morze przepłynęła
a biedna zaś magiereczka* z piórkiem utonęła.
Wyrazy trudne:
* przetak – rodzaj sita z dużymi otworami, służący zwykle do odsiewania, oczyszczania ziarna
* rozigrać – tu, rozredrgać
* młócić cepami- wyłuskiwać ziarna z kłosów, strąków, łuszczyn itp. za pomocą cepów, czyli dwóch kijów złączonych łańcuchem
* kobyła – koń płci żeńskiej
* ocielić się – o krowie, łani i innych kopytnych: urodzić cielę
* magierka – w krakowskim: wełniana czapka męska, robiona na drutach i folowana (więcej na: www.magierkikrakowskie.blogspot.com), wg. Słownika Języka Polskiego – czapka węgierska z grubego sukna, okrągła lub czworokątna, obszyta barankiem, noszona dawniej w Polsce.
Siedzi ptaszek na kole
(Jadwiga Gorzechowska, Maria Kuczarbina, “Mało nas, mało nas… polskie dziecięce zabawy ludowe.”, Nasza Księgarnia, Wydanie I, Warszawa 1978, a także Michalina Wojtas, “Śpiewajmy i bawmy się wesoło”, GOLDRUK, Nowy Sącz 2016)
Popularna zabawa z naśladowaniem ruchu z regionu krakowskiego. Żeby zabawa przebiegała sprawnie, dzieci powinny dobrze znać słowa piosenki. Można też wcześniej umówić ruchy, które maja być wykonywane. Wersja zabawy, którą proponujemy jest uporządkowaniem opisów źródłowych, które niejasno określeją, w którym momencie dzieci mają powtarzać ruchy ptaszka. Przeprowadzenie zabawy przez nas proponowany sposób ćwiczy reakcję na określony sygnał słowny, jak i wprowadzają element konkurencyjności, by ruchy były wykonane jak najlepiej.
Wyliczanką wybieramy ptaszka, np.
Ecie pecie gdzie jedziecie,
do Krakowa kupić konia
bo w Krakowie pięknie grają
za pieniądze wszystko dają
Dzieci stoją w dwóch oddalonych od siebie dwóch szeregach. Szeregi możemy utworzyć przez odliczenie dzieci do dwóch. Pierwszy szereg tworzy grupa jedynek, drugi – dwójek. Wszyscy śpiewają i obserwują ptaszka, który przemieszcza się między szeregami. Podczas słów o zachowaniu krakowiaka, ptaszek wykonuje odpowiednie ruchy. Kiedy krzyknie ‘hej!’ liczy do czterech.
W tym czasie wszystkie dzieci mają powtórzyć dokładnie ruchy ptaszka. Które dziecko się zagapi lub popełni błąd przechodzi na prawo od swojego szeregu i już nie bierze udziału w powtarzaniu ruchu, jedynie klaszcze przy liczeniu do czterech. W którym szeregu zostanie więcej dzieci, ten szereg wygrywa.
Siedzi ptaszek na kole, na kole
i wygląda na pole, na pole
jak se ptaszek zanucił, zanucił
Krakowiak się obrócił, obrócił
Hej!
Raz-dwa-trzy-cztery!
Siedzi ptaszek na drzewie, na drzewie
gałązeczką kolebie, kolebie
jak se ptaszek podskoczył, podskoczył
Krakowiak się zatoczył, zatoczył
Hej!
Raz-dwa-trzy-cztery!
Siedzi ptaszek na wieży, na wieży
skrzydełkami uderzył, uderzył
jak uderzył, tak jęknął tak jęknął
aż Krakowiak przyklęknął, przyklęknął
Hej!
Raz-dwa-trzy-cztery!
*Leci ptaszek przez pola, przez pola
i doleciał do Krakowa, do Krakowa
jak doleciał nie czekał, nie czekał
aż Krakowiak zakrzesał, zakrzesał
Hej!
Raz-dwa-trzy-cztery!
*można też zachęcić dzieci do wymyślania innych ruchów krakowiaka, np. przez wymyślenie zwrotki lub zmienianie zakończenia pierwszej zwrotki recytując:
…jak se ptaszek zanucił, zanucił, Krakowiak stanął na jednej nodze, Hej! 1-2-3-4
Tańce
Rozgrzewka
Jak tańczyć krakowiaka
Warsztat krakowiaka
Nauka polki
Chodzony
Siedzi sobie zając pod miedzą
Wersja melodyczna i tekstowa Oskar Kolberg T6-II Krakowskie, str. 212, mel. 407, Chrzanów. Choreografia Katarzyna Chodoń.
Dzieci dobierają się parami. Potrzeba minimum 2 par, jeśli jest więcej to ustawiamy je na planie kwadratu. Ujęcie jest otwarte, dzieci w parach trzymają się za jedną rękę, buzią skierowane są do środka kwadratu.
Zwrotka – I linijka:
Pierwsze dwie pary zbliżają się do siebie trzema krokami polki, w 4 takcie kłaniają się sobie.
Zwrotka – II linijka: Pierwsze dwie pary zaczynają się oddalać od siebie pozostałe już zaczynają się do siebie zbliżać i również się kłaniają.
Refren:
I i II linijka – Pierwsze dwie pary mijają się krokiem chodu na środku kwadratu przez bramki. Trzeba ustalić wcześniej, która para przechodzi pod bramką, a która ją robi.
III linijka – Pierwsza para kończy ruch obrotem w parze w miejscu w ujęciu za obie dłonie czterema krokami polki. W tym momencie pozostałe pary zaczynają już zbliżać się do siebie i powtarzają to, co pierwsze pary.
Refren powtarza się dwa razy. Przy kolejnej zwrotce układ zaczyna się od początku.
Siedzi sobie zając pod miedzą,
A myśliwi o nim nie wiedzą,
Refren: Po knieji sie robiegali,
aby zająca schwytali,
fortelem, fortelem.
Siedzi sobie zając pod miedzą
a myśliwi o nim nie wiedzą
Ref.: Siedzi siedzi lamentuje
testament sobie spisuje,
spisuje, spisuje
Siedzi sobie zając pod miedzą
a myśliwi o nim nie wiedzą
Ref.: A ciu, a ciu, hosa hosa!
Juz zającek w końcu lasa,
juz na nas! juz na nas!
Część metodyczna
Stroje regionalne Małopolski
prezentacja Haliny Dudy
Rymowanki do zabawy
warsztat kreatywny prowadzony przez Jagę Szeptalin. W jaki sposób można pracować z tekstem zachowując formę tradycyjnej rymowanki i włączając w to różnorodne treści i zagadnienia.
Historie wokół lnu
Zwyczajny len może być pretekstem do opowiadania o tradycji własnego miejsca, wchodzenia w interakcje ze społecznością lokalną oraz ciekawych działań edukacyjnych.
Wypowiedź zarejestrowana podczas seminarium podsumowującego projekt Mały Kolberg w Małopolsce.
Relacje z działań uczestniczek projektu
Relacja z działań Karoliny Urbanowskiej, uczestniczki projektu Mały Kolberg w Małopolsce. Prezentuje działania związane z tradycją lokalną, które odbyły się w trakcie roku szkolnego.
W podkrakowskim Bukowie rocznicę nadania szkole imienia Oskara Kolberga obchodzona jest uroczyście. Przegląd dziecięcych zespołów folklorystycznych otwierają hymny gminy Mogilany oraz hymn szkoły. Występują dwie grupy szkolnego zespołu Bukowiocy a także zaproszone zespoły z zaprzyjaźnionych szkół. Spotkanie jest wspólnym świętem a kończy się wspólnymi tańcami. Co więcej, mają szczęście, bo Oskar Kolberg przebywając w pobliskich Mogilanach zebrał pokaźny repertuar i opisał wiele faktów z życia ówczesnych wsi a po nim folklor tych okolic opisywał także Seweryn Udziela – założyciel krakowskiego Muzeum Etnograficznego.
Szkoła w Bukowie zyskała patrona w 2000 roku, jednak tańce i zabawy ludowe były już obecne w nauczaniu dużo wcześniej. W szkole prowadzeniem zespołu i innych działań związanych z tradycją zajmują się cztery współpracujące ze sobą panie. Jak same mówią – żadna z nich sama nie byłaby w stanie zrobić tego, co robią razem.
Joanna Augustyniak opowiada o swoich metodach na ułatwianie dzieciom i ich rodzicom zmiany w życiu, gdy dziecko idzie do przedszkole. Pomocne w tym okazują się ludowe zabawy i piosenki. W swoją pracę pani Joanna włącza także język migowy.
Marcelina Fryźlewicz nauczycielka muzyki Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Nowym Targu opowiada o tym jak włącza ludowe tradycje Małopolski do swojej pracy z dziećmi i młodzieżą upośledzonymi. “Najważniejsze to dać im poczucie sukcesu.”