Mały Kolberg - Dobre Praktyki
kilka relacji od uczestniczek i uczestników projektuRybaczówka
Łowicz
Brzeszcze
Biała Podlaska
Radom
Olsztyn
Rawa Mazowiecka
Karawana Opowieśći
chocicza
Kraków
Moniatycze
Tradycyjne zabawy integrowały całą grupę i były przyjmowane przez dzieci z wielkim entuzjazmem, co może wydawać się dziwne obecnie, kiedy atakowane są one przez wszechogarniającą konsumpcje i reklamy sugerujące konieczność posiadania nowych zabawek czy gier komputerowych. Prawdziwymi potrzebami dziecka są przede wszystkim ruch, zabawa, towarzystwo innych dzieci i możliwość poznawania świata, odkrywania tajemnic. Baśnie ludowe stwarzają taką możliwość, ponieważ występują w nich niezwykle oryginalne postacie posługujące się równie oryginalnymi przedmiotami oraz przebywające w ciekawych miejscach.
Warsztaty „Mały Kolberg” uważam za bardzo inspirujące i potrzebne. Dla dzieci kultura ludowa jest bardzo ciekawa, lgną do niej i pragną ją poznawać. W swej prostocie jest ona bardzo bliska potrzebom dzieci. “Mały Kolberg” daje nam pedagogom możliwość szerszego spojrzenia na potrzeby dziecka i wyjść im naprzeciw, zaproponować dzieciom cos nowego, wrócić do korzeni, na nowo zachwycić sie tym, co wydawałoby się ze jest stare i zapomniane.
“Baśniowa wioska Oskara Kolberga”
Projekt warsztatów teatralno-plastycznych podczas półkolonii dla dzieci w lipcu 2014 r. Rybaczówka.
Pomysł i prowadzenie: Kamila Gościcka-Kmieć
Muzeum w Łowiczu
Agata Turczyn przy Muzeum w Łowiczu przeprowadziła wakacyjne zajęcia dla grupy ok. 20 dzieci:
Pojawiło się też sporo opiekunów – niektórzy z nich bawili się razem z nami, inni byli obserwatorami). Było dużo śmiechu, krzyku, śpiewu, skakania, biegania – na pewno zrobiliśmy spore zamieszanie.
Po przywitaniu i rozgrzewce NAWZAJEM uczyliśmy się wielu zabaw – niektóre z nich były przygotowane przeze mnie (wykorzystałam wspomnienia z własnego dzieciństwa, relacje kilku mieszkańców okolic Łowicza, publikacje dawne i współczesne), inne zostały zaproponowane przez same dzieci.
Każdy znał troszeczkę inny tekst, melodię piosenki lub reguły gry, więc przed rozpoczęciem zabawy wspólnie ustalaliśmy zasady. Szaleństwo trwało dwie godziny, ale powiem szczerze, że po zajęciach wcale nie czułam zmęczenia.
Okazało się, że wersje zabaw, które ja znałam z lubelskiego, mają tutaj inne teksty. I np. zamiast mojej wersji: „Ole, Olejanko” (czy jak by tego nie zapisywać), była: „Moja Ulijanko”. Podobnych różnic znalazłoby się więcej.
Chyba najbardziej podobał mi się tekst klaskanki, którą widać na ostatnich zdjęciach. Jedna z dziewczynek zaproponowała znane jej (bardzo sympatyczne) zakończenie tekstu.
Ąse madąse flore, o ma de, o ma de, o ma deo deo, riki tiki
sprzedajemy naleśniki na warszawskim rynku.
Na to mała Zosia dodała jeszcze:
„sprzedajemy naleśniki, naleśniki są gorące i kosztują trzy tysiące”
Dzieci interesują się życiem swoich dziadków i pradziadków, chcą i lubią wiedzieć jak spędzali dnie, czym się zajmowali. JAKIE MIELI ZABAWKI i czym się bawili, skoro nie było tabletów, to świetna zabawa. Ważne jest, aby dziecko miało poczucie patriotyzmu lokalnego.
Biblioteka Publiczna Ośrodka Kultury w Brzeszczach
Biblioteka z Agnieszką Dróżdż na czele w czasie wakacji zabrała dzieci na „Poniedziałkową wyprawy do prababcinej izby”. Na początek każdy z uczestników musiał się zgodzić na przeniesienie w czasie- do krainy dzieciństwa swoich dziadków.Dzieciaki miały okazję poznać zabawy swoich dziadków i pradziadków. Z „ciuciubabką” nie miały problemu, ale już z toczeniem rafki od roweru było gorzej. Niektórzy stwierdzili nawet, że to zabawa dla wytrawnych graczy.
“Barwna” Miejska Biblioteka Publiczna w Białej Podlaskiej
W „Barwnej” Miejskiej Bibliotece Publicznej w Białej Podlaskiej Katarzyna Bogusz zachęcała najmłodszych do zaczerpnięcia wiedzy na temat lokalnych tradycji i wykorzystania tych informacji do pobudzenia własnej kreatywności. Spotkanie przebiegło w formie zabawowej w ramach zajęć wakacyjnych dzieci z grupy wiekowej 7-10 lat.
http://barwna.mbp.org.pl/
Stowarzyszenie Wspierające Rozwój Olszyny
Stowarzyszenie realizuje wiele projektów na rzecz rodzin z dziećmi, w ramach których odbywają się m.in. spotkania animacyjne dla dzieci z wykorzystaniem spuścizny ludowej danego obszaru, tj. muzyki ludowej, tańców, śpiewu, tradycyjnych potraw. Pani Karina Animucka – prezeska Stowarzyszenia po warsztatach „Mały Kolberg” zorganizowała w Olszynie festyn rodzinny grup zabawowych z „Małym Kolbergiem”. Cała impreza zrealizowana była w klimacie wsi. Do głównych atrakcji należały:
– biblioteka “Małego Kolberga”
– prezentacja książek o tematyce ludowej,
– pokaz strojów (dolnośląskiego i serbołużyckiego) i ich omówienie,
– “domkowo” – zabawa w domkach z kartonu, stworzonych na wzór domów szachulcowych, z których słynie region (szczególnie Bogatynia),
– przedstawienie “Kopciuszek” w wykonaniu rodziców dzieci zerówkowych,
– gry i zabawy związane z tradycją, np. skoki w workach, przeciąganie liny, dojenie krowy, rzut beretem, rzut gumowcem,
– zajęcia rękodzieła – tworzenie kwiatów z krepiny, lepienie z masy solnej, sztalugi z muzyką na kolorowe dzwonki.
Na początku zajęć byłam przerażona, ponieważ dzieci na pytanie „Co wiecie na temat dożynek?” odpowiedziały iż dożynki kojarzą się im z walentynkami, karuzelą, jedzeniem, piciem.
Powolutku doszliśmy do sedna skąd, dlaczego, po co, kto, gdzie i kiedy.
Miejska Biblioteka Publiczna im. J.A i A.S. Załuskich w Radomiu
Chcieliśmy pokazać dzieciom, że to wszystko, co nie wiąże się z nowoczesnością i cywilizacją cyfrową wcale nie jest gorsze i nudne. Wręcz przeciwnie – daje dużo radości.
- Region: Województwo mazowieckie, Radom
- Instytucja: Biblioteka
- Osoba prowadząca: Kinga Olbromska
- Obszar tematyczny: baśnie-legendy, gry-zabawy, tradycje-zwyczaje, muzyka tradycyjna
- Zasoby lokalne, z których korzystała uczestniczka przygotowując zajęcia: Warsztaty w Warszawie, lokalni twórcy, działacze: Adam Sobień, Zdzisław Kwapiński, Anna Głogowska, Jolanta Falkiewicz
Przedszkole Miejskie nr 37 w Olsztynie
- Region: Województwo mazowieckie, Radom
- Instytucja: Biblioteka
- Osoba prowadząca: Kinga Olbromska
- Obszar tematyczny: baśnie-legendy, gry-zabawy, tradycje-zwyczaje, muzyka tradycyjna
- Zasoby lokalne, z których korzystała uczestniczka przygotowując zajęcia: Warsztaty w Warszawie, lokalni twórcy, działacze: Adam Sobień, Zdzisław Kwapiński, Anna Głogowska, Jolanta Falkiewicz
Gmina Rawa Mazowiecka
„Zabawy naszych babć i dziadków”
to wakacyjny, plenerowy projekt realizowany w Gminie Rawa Mazowiecka.
Dzieciaki bawiły się w grach integrujących wszystkich uczestników: pogoń za kołem, serso, kręcenie wiklinowymi kółkami na mieczykach od sersa, gra w gumę zarówno skakanie jaki i „raz, dwa’ trzy”, w szczura, rysowanie kredą obrazków, klasy, chłopek, gra w kapsle, przeciąganie liny, kołek – kręciołek, ring czy naszą nowoczesna wersję „pierzawki” gdzie kurą jest dziecko obklejone papierkami i trzeba je oskubać w biegu.
Dużą popularnością cieszyły się rożne wyliczanki, wierszyki – zwłaszcza „wpadła gruszka do fartuszka”, ciuciubabka, raz dwa trzy babajaga patrzy, oraz zabawy w kole: stary niedźwiedź, balonik, chodzi lisek koło drogi.
W spotkaniach brało udział dużo dzieci, ale uczestniczyły także osoby starsze zachęcone plakatem reklamującym dawne zabawy.
Zajęcia przeradzały się w małą wioskową zabawę: babcie przynosiły picie i jedzenie dla wnucząt, dzieci wynosiły swoje zabawki i mam wrażenie że zabawa trwała na placu zabaw długo po skończeniu zajęć przeze mnie prowadzonych.
Muszę przyznać, że zaangażowanie babć było bardzo znaczące. Dzięki nim i ja nauczyłam się całej wyliczani „gąski, gąski do domu”, oraz zupełnie nowej zabawy „zielony walczyk” gdzie w czasie śpiewu wymienia się parę tańczącą w kole.
Wspólne spotkania bardzo zgrały dzieciaki ze sobą. Już po pierwszych zajęciach starszaki chętnie zostały na placu zabaw by pobawić się z młodszymi. Na drugim spotkaniu bardzo się chwalili że bawili się już w te zabawy sami i mają swoje korki do wyścigów!(…)
Projekt nie tylko dał dzieciakom dużo radości z zabawy ale pokazał że stare regionalne zabawy wcale nie są nudne, a ich dziadkowe to wspaniali kompani do gry!”
Karawana Opowieści
Podczas Festiwalu Ethno Port w Poznaniu, jako Karawana Opowieści, prowadziliśmy spotkania tematyczne, a jedno z nich poświęcone było Kolbergowi. Podczas spotkania dzieci i dorośli mieli okazję wysłuchać opowieści, a także zaśpiewać pieśni ludowe. Dodatkowymi atrakcjami były zabawy np. Miotla. Po przerwie wakacyjnej w Warszawie i w Poznaniu prowadzimy na bieżąco spotkania z baśniami, często zaczynając od baśni polskich. Tu również wykorzystujemy formułę chodzenia po okręgu, zbierania dźwięków, wspólnego śpiewania, które poznaliśmy na warsztatach. Spotkania odbywają się głównie w przedszkolach, szkołach podstawowych i bibliotekach.
Biblioteka Publiczna Gminy Nowe Miasto nad Wartą Filia w Chociczy
Na zajęciach, w których uczestniczyło 7 dzieci, zostały przedstawione stroje ludowe charakterystyczne dla danego regionu, instrumenty, gwara wielkopolska, dawne zabawy oraz przede wszystkim tańce, których sie uczyliśmy na warsztatach wprowadzających czyli “Kłaniany” i “Polka Węgierka”.
“Leć głosie po rosie”
pograjka i potańcówka z Kolbergiem w tle
Cieszę się, że wzięłam udział w Małym Kolbergu – to ogromna radość móc doświadczać wspólnie z dziećmi żywiołowej polskiej muzyki tradycyjnej, widzieć ich zainteresowanie często nieznanymi polskimi instrumentami, brzmieniami, melodiami. Myślę, że to jest temat warty stałej kontynuacji. Dziękuję za wspólny czas doświadczania i poznawania naszych tradycji. Było wspaniale móc dzielić z Wami oraz z dziećmi pasję do tańca i śpiewu, odkrywać brzmienie tradycyjnych instrumentów i świętować rok Kolberga.
Maksymalnie dzieci w grupie
Spotkań w szkołach i przedszkolach
Minut programu
W ramach realizacji projektu odbyło się jak dotąd 60 edukacyjnych spotkań w przedszkolach, szkołach podstawowych oraz domach kultury na terenie Poznania i Wielkopolski. Zajęcia miały charakter 30-o minutowego spotkania z udziałem trzech muzyków, odbywającego się na terenie danego przedszkola lub szkoły. Maksymalna liczba uczestników pojedynczego spotkania to 100 osób.
Uzupełnieniem spotkania są materiały dydaktyczne przekazywane nauczycielom w celu wykorzystania podjętej tematyki w pracy z dziećmi.
Cele i założenia projektu:
- umożliwienie dzieciom bezpośredniego kontaktu z muzyką tradycyjną wykonywaną na żywo w oparciu o tradycyjne instrumenty,
- zapoznanie dzieci z postacią i dorobkiem Oskara Kolberga,
- poznanie brzmienia i charakteru śpiewu białego, jak również jego miejsca w kulturze tradycyjnej oraz roli w muzyce,
- poznanie relacji między śpiewem i melodią graną na instrumencie,
- poznanie budowy instrumentów (skrzypce, basy, baraban, bęben obręczowy) oraz specyfiki gry charakterystycznej dla muzyki tradycyjnej,
- wspólna nauka tańców wirowych – polki i oberka,
- spotkanie z niegdysiejszą formą zabawy tanecznej,
- poznanie charakteru kultury tradycyjnej poprzez połączenie różnych jej elementów: śpiewu, tańca, muzyki,
- podkreślenie wartości tego, co dawne – dawnych zwyczajów, melodii, brzmień i zakorzenianie w dzieciach poczucia szacunku względem własnej tradycji.
Moniatycze
Zastanawiacie się co łączy siedemdziesięcioletnią babcię i grupę sześciolatków? Jak się okazuje bardzo wiele! Przede wszystkim bajki i bajanie. A o czym? O dawnych czasach, jak bywało, co to była komora i co się w niej przechowuje, jak wygląda stempa i do czego służy tara, w się bawiły dzieci i jak oglądały bajki skoro nie było prądu. Na te i inne pytania odpowiedz zna tylko babcia Bajarka – Danuta Buryła.
Wywiad z Babcią Bajarką
Aneta Hołuj: Nasza babcia jest niezwykła osobą. Poznajmy ją bliżej. Jak pani została Babcią Bajarką?
Danuta Buryła: Za sprawą miejscowej biblioteki, to tam zostałam „odkryta na nowo” (śmiech) i zaproszona jako aktywna seniorka. Bibliotekarka pani Anetka złożyła mi „propozycję nie do odrzucenia” (śmiech).. Razem miałyśmy pomysł na projekt, nawet starałyśmy się napisać o swoich planach do takiej akcji „Aktywni Seniorzy w Akcji” ale nie udało się wygrać. Ale my nie poddałyśmy się tak łatwo i za kilka miesięcy udało się dostać do tej o Kolbergu. Wsparcia udzielała nam również Danusia – Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Wołajowicach. Wspólnymi siłami udało nam się zrealizować plany. Prawie wszystkie bo moim kolejnym marzeniem jest postawienie starej wiejskiej chaty krytej strzechą ale myślę że to pomysł na trochę później.
Aneta Hołuj: Czym się pani na co dzień zajmuje? Jakie pani ma pasje i zainteresowania?
Danuta Buryła: Jestem już na emeryturze. Wychowałam sie i mieszkam w małej wsi Moniatycze w gminie Hrubieszów. Tutaj urodziłam trojkę dzieci, a całe życie pracowałam wraz z mężem na gospodarstwie. Moja pasja od zawsze są spotkania i rozmowa z ludźmi, uwielbiam opowiadać historie z dawnych lat czy bajki z mojego dzieciństwa. Jestem aktywna w Kole Gospodyń Wiejskich oraz w zespole śpiewaczym “Zuzanki” działającym przy Gminnym Ośrodku Kultury działam także w grupie kabaretowej. W wolnych chwilach zajmuje sie robótkami ręcznymi (haftuje i wyszywam) oraz biorę udział w zajęciach z rękodzieła organizowanych przez bibliotekę.
Aneta Hołuj: Jak wyglądają spotkania z dziećmi i o czym Pani opowiada?
Danuta Buryła: Spotykamy się w bibliotece raz na tydzień lub dwa, z dziećmi w różnym wieku, przedszkolakami i trochę starszymi. Opowiadam bajki lub śpiewam, dzieci zadają pytania, ostatnio mieliśmy lekcję o miesiącach, skąd nazwy miesięcy się wzięły. Na przykład wrzesień od kwitnących wrzosów, sierpień od koszenia zboża sierpem i tak dalej.
Chciałabym przekazać dawne tradycje, zwyczaje podzielić sie swoja wiedza i doświadczeniem z młodszym pokoleniem o tym jak dawniej na wsi bywało. O tym, jak sie robi kisiel z owsa, co jadaliśmy na śniadanie, z czego robi sie chleb i masło i jak radziliśmy sobie bez lodówek.
Aneta Hołuj: Co dał Pani projekt Mały Kolberg?
Danuta Buryła: Po prostu wyszłam z domu do dzieci, poczułam się potrzebna, mam nowe doświadczenia opowiedziałam o swoim dzieciństwie i dawnych czasach. Jestem najbardziej szczęśliwa, ze dzieci słuchają mnie z zainteresowaniem i czekają na kolejne spotkanie, a ja czuję się spełniona opowiadając te historie, może choć trochę zostanie dzieciom w głowie i wrócą do domu by zapytać się o to swoich dziadów i babć.
Aneta Hołuj: Zostaliście wyróżnieni za działalność i z kamerą odwiedzili was koordynatorzy projektu Kasia i Witek. Jak wrażenia i gdzie możemy zobaczyć pani film?
Danuta Buryła: To był mój pierwszy kontakt z kamerą gdzie grałam z dziećmi główna rolę. Najpierw miałam tremę ale w miarę upływu czasu i mojego opowiadania atmosfera całkiem się rozluźniła, a dzieci były wspaniałe i odpowiadały na moje pytania. Zapamiętam to doświadczenie na długo. To dla mnie ogromne wyróżnienie.
Aneta Hołuj: Pani Danusiu dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów i wielu tematów do bajania!
Kraków
Od wielu lat czuję dyskomfort, gdy moi współrodacy wiedzą więcej o tańcach południowoamerykańskich, niż o oberku; kiedy znajomi skrzypkowie wywijają irlandzkie melodie,nie umiejąc jednocześnie zagrać ani jednego mazurka; gdy młodzież na spotkaniach śpiewa afrykańskie piosenki (nie rozumiejąc zupełnie ich słów) i wybija rytmy z czarnej Afryki, a zapytana o rytm oberka lub polki robi zdzwioną minę.
Gdzie nasza tożsamość muzyczna, gdzie nasza tożsamość taneczna, gdzie nasza tożsamość w ogóle sobie poszła? Chyba wywędrowała z ostatnimi ułanami, którzy nieśli swoje pieśni żołnierskie układane do ludowych melodii w dalekie kraje Europy.
Jakiś czas temu pochyliłem się nad studnią wspomnień z dzieciństwa i nagle jak ciche ucho z jej dna usłyszałem pieśń o kalinie i Jasiu, którą śpiewała mi moja Mama gdy byłem małym chłopcem. Pieśń kończyła się tragicznie (bo romantyczną była, a w takich pieśniach końca dobrego nie ma), więc prosiłem Mamę, by w kółko mi ją śpiewała, bo może z którymś razem los bohaterów się odmieni i nie zginą.
Muzyka, specyficzne słowa, bohaterowie pieśni, rytmy, tańce i zabawy, które im towarzyszą kształtują naszą wrażliwość, osobowość, nasze wyobrażenie Świata, nasz Świat. Dają nam punkt odniesienia, są naszą Ziemią, na której możemy stanąć i czuć się bezpiecznie, bo to nasza Ziemia i możemy nie niej mieszkać, bawić się i czuć się szczęśliwymi. Jeśli na tej Ziemi możemy jeszcze spotkać się z innymi, to tym lepiej, bo w dobrej kompanii weselej.
Przekazując naturalną polską kulturę muzyczną i taneczną kolejnym pokoleniom, łączymy tych którzy byli przed nami, z tymi którzy będą po nas, budując wiszący most nad wielką przepaścią pustki i otchłani bez wspólnych symboli, tożsamości, poczucia bezpieczeństwa i sensu istnienia.
ETNOpiknik rodzinny w ogrodzie społecznym Poziomkowa Polana
Jakiś czas temu pochyliłem się nad studnią wspomnień z dzieciństwa i nagle jak ciche ucho z jej dna usłyszałem pieśń o kalinie i Jasiu, którą śpiewała mi moja Mama gdy byłem małym chłopcem.