Kurpiowska szkoła tradycji 

 Katarzyna Huzarska  

…powrót do “Podróż na Kurpie”

Nasza przygoda z Kurpiami rozpoczęła się od kilku domowych wizyt w poszukiwaniu pieśni i melodii. W ten sposób zawarliśmy znajomość ze śpiewaczkami z zespołu Bandysionki czy z panią Zosią Warych z Myszyńca. Jeździliśmy tam zauroczeni nagraniami, które mogliśmy usłyszeć z nielicznych wówczas wydawnictw lub przy okazji warsztatów śpiewu, które organizowaliśmy w Gdańsku. Po tych pierwszych wizytach byliśmy już pewni, że na Kurpiach chcemy zostać na dłużej. Podczas rozmowy z miejscowym rzeźbiarzem i lutnikiem, Andrzejem Staśkiewiczem, pojawił się pomysł organizacji cyklicznej imprezy na wzór Taborów prowadzonych już od lat przez Stowarzyszenie Dom Tańca. Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy.

Od 2011 roku Kurpiogranie (bo właśnie tak nazwaliśmy naszą imprezę) co roku odbywało się w Charciejbałdzie, Nowogrodzie i Bandysiach. Koniec końców to właśnie w Bandysiach postanowiliśmy zakotwiczyć i skoncentrować nasze działania. Kilkudniowe warsztaty skierowane przede wszystkim do przyjezdnych „z miasta” cieszyły się sporym powodzeniem, jednak taka formuła jednorazowego wydarzenia była w naszych oczach niewystarczająca. Również inne nasze działania, takie jak rejestracja wariantów pieśni pogrzebowych w wykonaniu całych składów śpiewaków z poszczególnych wsi, miały charakter przede wszystkim poznawczy i nie wnosiły w naszej opinii niczego do miejscowych społeczności.

W 2014 roku postanowiliśmy zatem skoncentrować działania na małym obszarze, gdzie będziemy pojawiać się, być może w mniejszym gronie, ale za to częściej. Miejsce mogło być tylko jedno – Bandysie. Jest to wieś o bodajże największym zagęszczeniu śpiewaczek i śpiewaków na kilometr kwadratowy na Kurpiach. Zachował się tu wszechstronny repertuar pieśni obejmujący zarówno pieśni leśne, melodie taneczne, jak i śpiewy obrzędowe czy religijne, w tym wciąż praktykowany obrzęd pustej nocy, odprawiany w nocy przed pochówkiem zmarłego. Do atutów miejsca doliczyć należy drewniany budynek szkoły (od 2012 roku nie pełni już on funkcji oświatowej) wraz z dużym terenem, a także bardzo przychylne nastawienie naszych gospodarzy, gotowych zawsze pospieszyć z pomocą.

Dzięki dofinansowaniu z Instytutu Muzyki i Tańca w ramach programu „Szkoła Mistrzów Tradycji” Kurpiogranie w roku 2014 mogło odbyć się w marcu, maju, lipcu, wrześniu i listopadzie. Każde spotkanie poświęcone było innym aspektom miejscowej kultury tradycyjnej i obejmowało zajęcia ze śpiewu, gry na instrumentach, tańca i rękodzieła. Jednocześnie rozpoczęliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem Tratwa z Olsztyna w ramach projektu „Akademia Kolberga”. Uzyskaliśmy dzięki temu duże wsparcie merytoryczne i organizacyjne, co pozwoliło wprowadzić nową jakość do naszych działań. Przeanalizowaliśmy słabe strony dotychczasowych starań o włączenie się w Kurpiogranie miejscowej społeczności. Trudnością, z jaką się zetknęliśmy, jest zanik praktyki grania do tańca. Gdy trafiliśmy na Kurpie, zastaliśmy tam ostatnich wiejskich skrzypków w sędziwym wieku, którzy od wielu lat nie grali większości swojego dawnego repertuaru. Instrumentaliści z młodszych pokoleń praktykowali już zupełnie inny typ muzyki. Nigdy nie grali do tańca na wiejskich zabawach z tradycyjną muzyką. Występowali tylko na scenie, co zaowocowało zubożeniem repertuaru.

W śpiewie pozostało jednak wiele melodii tanecznych. Śpiewaczki i śpiewacy opowiadali nam o dawnych zabawach i o niezwykłej roli śpiewu na tych zabawach. Panny zbierały się w czasie przerwy w grze i śpiewały pieśni trampane (pieśniom tym towarzyszy rytmiczne przytupywanie – przytrampywanie). Uznaliśmy, że to właśnie od śpiewu powinna tu wychodzić sytuacja taneczna. Zabawy, na które zapraszamy mieszkańców wsi, rozpoczynają się więc jak typowa biesiada. Siedzimy przy stołach, spożywając przygotowany na tę okazję poczęstunek. Śpiew pojawia się najczęściej sam z siebie, naturalnie. Rolą muzykantów (do tej pory byli to goście z miasta) jest w odpowiednim momencie podchwycenie melodii i wykorzystanie entuzjazmu zgromadzonych tak, aby towarzystwo ruszyło na parkiet. Kulminacją takiego zgromadzenia jest prześpiewywanie się śpiewaków między sobą oraz z muzykantami. Do tej pory nasze zgromadzenia miały charakter raczej kameralny, ale cały czas zawieramy nowe znajomości i dajemy się poznać mieszkańcom Bandyś, co skutkuje powolnym przyzwyczajaniem się do nas i coraz śmielszym uczestnictwem w naszych przedsięwzięciach.

Do naszych działań należy także próba rewitalizacji dawnych praktyk śpiewaczych związanych z różnymi okresami roku liturgicznego. Kurpie są w wielu miejscach jeszcze do tej pory ostoją wielu zgromadzeń o charakterze religijnym. Jednym z nich jest Boży Obiad. Jest to katolicki odpowiednik mickiewiczowskich „Dziadów” – całodobowe nabożeństwo za dusze zmarłych z danej wsi, połączone z Mszą Świętą, poczęstunkiem dla wszystkich uczestników i oczywiście trwającymi do nocy śpiewami. Boże obiady praktykowane są w niektórych wsiach na Kurpiach w okresie Wielkiego Postu. W Bandysiach jest to zwyczaj już dawno nieobecny, ale pieśni śpiewane w trakcie Bożego Obiadu są wciąż żywe w pamięci ludzi. Również obrzęd Pustej Nocy, niewiele różniący się od Bożego Obiadu, jest wciąż żywy, choć w zasadzie czynnie włączają się w niego jedynie osoby starsze. Rok 2014 wyjątkowo sprzyjał sprawdzeniu praktycznych możliwości wskrzeszenia w Bandysiach Bożych Obiadów. W tym roku przypadła 70. rocznica wywiezienia do obozu w Stutthof około 120 mężczyzn z Bandyś i okolic.

Wraz z mieszkańcami wsi, Witoldem Kuczyńskim, miejscowym proboszczem oraz ze wsparciem Muzeum Kurpiowskiego w Ostrołęce i Muzeum w Sztutowie postanowiliśmy przygotować obchody tej rocznicy. Zorganizowaliśmy spotkanie, na którym wspominaliśmy osoby, których już wśród nas nie ma, a także dramatyczne okoliczności wywózki. Oglądaliśmy wspólnie stare fotografie i słuchaliśmy relacji świadków oraz historyków. Następnie spotkanie przeszło w nabożeństwo za dusze zmarłych pod przewodnictwem miejscowych śpiewaków pogrzebowych. Wielkim powodem do zadowolenia był dla nas pełen zaangażowania udział mieszkańców Bandyś w zgromadzeniu, obejmujący i osoby ze średniego pokolenia, i młodzież. Mieszkańcy tłumnie stawili się na spotkaniu, co świetnie rokuje na przyszłość. W 2014 roku udało się nam także zainicjować prace nad projektem z dziećmi w szkole w Czarni. W ciągu miesiąca uczniowie mieli za zadanie przeprowadzenie wywiadu wśród najbliższej rodziny lub sąsiadów. Wynikiem tych wywiadów ma być zbiór miejscowych legend i opowieści, które posłużą nam do stworzenia mapy miejsc niezwykłych w Gminie Czarnia (do której należy również „nasza” wieś Bandysie). Mapa z kolei stanie się punktem wyjścia do innych aktywności: stworzenia filmów animowanych, gier planszowych lub terenowych itp. Praca nad projektem pozwoli nam również na większą integrację z miejscową młodzieżą. …powrót do “Podróż na Kurpie”

Bandysie

Pin It on Pinterest

Share This